Rok Caritas

Dziewczynka z Iraku dzięki Caritas będzie operowana w Sosnowcu

Caritas Diecezji Sosnowieckiej

Dziewięcioletnia dziewczyna z Iraku będzie operowana w Polsce dzięki Caritas oraz władzom miasta w Sosnowcu. Na skutek wybuchu bomby Myram Basil ma kłopoty ze wzrokiem. W Polsce będzie przebywać od półtora do trzech miesięcy.

Sosnowiec, 03.12.2005

Dziewięcioletnia dziewczyna z Iraku będzie operowana w Polsce dzięki Caritas oraz władzom miasta w Sosnowcu. Na skutek wybuchu bomby Myram Basil ma kłopoty ze wzrokiem. W Polsce będzie przebywać od półtora do trzech miesięcy.

Dziewczynka będzie leczona w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. Już w poniedziałek, 5 grudnia przejdzie pierwsze badania, na podstawie których lekarze stwierdzą, jak będzie wyglądać operacja i leczenie. Dziecko będzie miało przeprowadzoną operację okulistyczną w tutejszej Katedrze i Oddziale Klinicznym Chorób Oczu. Zarówno przed, jak i po pobycie w szpitalu Myram będzie mieszkać, razem z tatą, w Centrum Usług Socjalnych i Wsparcia przy ul. Szymanowskiego. Transport lotniczy w obie strony zorganizowało Wojsko Polskie.

- Od ludzi wielkiego serca otrzymaliśmy już 10 tys. złotych. Zaraz po przylocie, musieliśmy naszym gościom kupić buty i odzież zimową, ponieważ byli zupełnie nieprzygotowani do naszego klimatu - opowiada w rozmowie z KAI ks. Stefan Wyporski, dyrektor Caritas Diecezji Sosnowieckiej.

9 maja 2003 r. Myram z rodziną wracała do domu w Bagdadzie, który opuściła kilka dni wcześniej, uciekając przed walkami. Dzieci pierwsze dobiegły do domu, weszły i wtedy wybuchła bomba. Jej odłamki trafiły w dzieci. 11-letni Ali ma poraniony cały brzuch i porażoną rękę. 10-letni Seif stracił jedno oko. Na drugie nie widzi. Odłamki trafiły też w oczy dziewięcioletniej Myram. W prawym straciła zupełnie wzrok. - Od tamtego dnia chodzę ze zdjęciami moich dzieci i proszę o pomoc, kogo tylko się da. Dopiero Polacy mi pomogli. Błogosławię was za to - mówi Basil-Al-Feisal, tata dziewczynki.

W Sosnowcu dziewczynka z Iraku razem z tatą i tłumaczem zostali przywitani z honorami przez prezydenta Sosnowca, Kazimierza Górskiego, który podarował jej m.in. słodycze. - Oczywiście jest wiele dzieci z naszego kraju, którym trzeba pomóc i to staramy się w miarę możliwości robić. Ale jeśli możemy, pomagamy też innym, zwłaszcza jeśli cierpią na skutek wojny - podkreśla ks. Wyporski.