Sukcesy programu "Skrzydła" w Kielcach
Poniedziałek, 26 Marca 2007 18:03
47 dzieci korzysta z pomocy jaką oferuje program "Skrzydła" w diecezji kieleckiej.47 dzieci korzysta z pomocy jaką oferuje program “Skrzydła” w diecezji kieleckiej.
Utworzony jako program wsparcia finansowego stał się czymś większym
i bardziej znaczącym. Dzieci i młodzież szkolna korzystające z pomocy w ramach programu wiedzą, że gdzieś jest osoba, lub kilka (np. małżeństwo lub rodzeństwo, a w dwóch przypadkach firma), którym zależy na nich, które chcą im pomóc w przezwyciężaniu trudów dnia codziennego, które pomogą w realizacji marzeń.
W większości przypadków pomiędzy darczyńcą a korzystającym z pomocy wywiąże się szczególna więź: darczyńcy interesują się osiągnięciami w nauce, sytuacją rodzinną (często również deklarują pomoc innego rodzaju, np. zakup ubrań lub leku dla chorego rodzeństwa czy rodziców), przekazują prezenty świąteczne, imieninowe lub urodzinowe.
Pięknym zwyczajem w diecezji kieleckiej stało się przekazywanie kartek świątecznych z życzeniami. Działa to w obie strony: dzieci ślą życzenia swoim darczyńcom, a oni dzieciom. Pośrednikiem pomiędzy nimi jest koordynator diecezjalny. W ten sposób zachowana została zasada anonimowości darczyńców.
Osoby wspierające dzieci w ramach programu “Skrzydła” za jego największą zaletę uważają to, iż pomoc trafia do konkretnego, znanego im z imienia dziecka, o którego sytuacji mogą się w każdej chwili dowiedzieć.
Największym sukcesem programu są zmiany jakie zachodzą w korzystających
z pomocy. Dzieci otwierają się, wychodzą z cienia ubóstwa i biedy. Jedna z Pań koordynatorek powiedziała o swoim podopiecznym Marcinie, uczniu kl. II gimnazjum “że po prostu go widać w szkole”, chętniej bierze udział w różnego rodzaju występach i akademiach szkolnych, na których gra na organach. Dzieci stają się bardziej pewne siebie, biorą aktywny udział w lekcjach a przez to poprawiają swoje oceny. Chociaż czy dzięki programowi zyskują tylko dzieci? Moim zdaniem nie, ponieważ ofiarodawcy też otrzymują coś w zamian. Tym czymś jest wdzięczność dzieci i ich rodzin, jest tym też uśmiech i radość wywołana udziałem w wycieczce szkolnej, zakupem podręczników do szkoły czy nowego, modnego “ciuszka”, lub oryginalnego obuwia.
Słowa uznania należą się również koordynatorom szkolnym. W diecezji są to wychowawczynie i psycholożki. To one są najbliżej dziecka, rozpoznają jego potrzeby i informują o nich koordynatora diecezjalnego. Poświęcają swój wolny czas, nie oczekując w zamian niczego. Uważają, że jest to ich obowiązek, czasem mówią, że najprzyjemniejszy, bo niosący radość i wzruszenie.
47 dzieci otrzymujących wsparcie pochodzi z różnych rodzin: część z nich to rodziny prawidłowo funkcjonujące w środowisku, cieszące się dobrą opinią, niestety zbyt biedne by mogły zapewnić swoim dzieciom zaspokojenie podstawowych potrzeb. Tak jest w przypadku Kingi, młodej sportsmenki z pasją trenującej piłkę ręczną. Dziewczyna, uczennica III klasy gimnazjum, jest sierotą, mieszka ze starszym, studiującym rodzeństwem. Dzięki wsparciu Kinga realizuje swoje zainteresowania, wyjeżdżając na zgrupowania sportowe. Część dzieci wywodzi się z rodzin dotkniętych różnymi patologiami. To właśnie one pozostają pod naszą specjalną opieką. Często dojrzalsze ponad swój wiek doskonale zdają sobie sprawę, że tylko dzięki nauce, ciężkiej pracy nad sobą i opiece życzliwych ludzi mogą stać się wartościowymi osobami. Takim chłopcem jest Grześ, uczeń VI klasy SP, mistrz szachowy, bezkonkurencyjny w swojej i starszych kategoriach wiekowych. Często bierze udział w różnych zawodach, z których zawsze przywozi medal lub puchar. Podobnie jest z Moniką, cichą, spokojną dziewczyną uczęszczającą do II klasy gimnazjum, która mimo tragicznej sytuacji domowej jest najlepszą uczennicą w klasie ze średnią ocen 5,3.
Wszystkie dzieci objęte pomocą są swoim darczyńcom bardzo wdzięczne za wsparcie i pamięć, za to, że sprawiają, iż żyje im się trochę lepiej i radośniej.